
Wywołaj zdjęcia i wspomnienia
Jestem staroświecka i dobrze mi z tym. Wywołuję zdjęcia, kupuję albumy, a na półkach ustawiam zdjęcia swoich bliskich. A ty kiedy ostatni raz wywołałeś zdjęcia i wspomnienia?
Pewnie kilka lub kilkanaście lat temu. Ale spytam inaczej: kiedy wydrukowałeś choć kilka zdjęć,by umieścić je w pięknej ramce lub albumie? Jeśli zrobiłeś to w ciągu ostatniego roku, to brawo – nie jestem sama. Ramki, które dostaję w prezencie wprawdzie kurzą się, ale przynajmniej gdy są w nich zdjęcia bliskich, to z przyjemnością biegam ze ścierką. Wolę tak, niż miałyby się kurzyć rzucone w kąt, czekając na swój wielki moment, który u wielu osób nieprędko nadejdzie. Dlaczego?
Bo niestety większość z Was trzyma setki, jeśli nie tysiące zdjęć w telefonie i na dysku swojego komputera. Mam rację, prawda?
Trzaskasz foty jedna za drugą, nie pamiętasz o tych, które zostały zrobione kilka dni temu, a co dopiero mówić o tych z wakacji, ślubu czy urodzin dziecka. Zdarzają się w związku z tym tragedie i nie mówię tu o chorobie, biedzie czy śmierci. Tragedią okazuje się zgubienie telefonu lub uszkodzenie dysku na twoim laptopie. Przeżywasz, że na smartfonie były najważniejsze chwile z twojego życia, zdjęcia dziecka czy partnera. Wtedy pojawiają się rozpaczliwe posty na Facebooku, z prośbą o pomoc w odnalezieniu telefonu, nagrody i błagania o namiary na informatyka – cudotwórcę.
Wywołanie, czy wydruk zdjęć to wywołanie wspomnień. To przywołanie chwil, które są nieraz ukryte tak głęboko w twojej pamięci, że trzeba byłoby przeprowadzić porządne odgruzowanie, by tam dotrzeć. Teraz żyjemy w tak dużym pędzie i natłoku obowiązków, że potrzebujemy bodźców, które uświadomią nam, że jest dobrze. Potrzebujemy tego, by przypomnieć sobie, że jesteśmy szczęśliwi, że mamy wspaniałe osoby wokół siebie i mnóstwo cudownych chwil za sobą i ze sobą.
Powiesz, że przedmioty nie są ważne, że liczą się wspomnienia… W porządku, każdy ma swoje spojrzenie na tę kwestię. Jednak namawiam Cię, by spróbować. To nie boli. Zachęcam Cię, by zobaczyć jak to jest, gdy:
- Czekając na telefon od syna – nastolatka, spojrzysz na śmieszną minę swojego malca sprzed kilkunastu lat.
- Przygotowując po nocy raporty dla szefa, zerknie na Ciebie mąż czy żona dodając ci otuchy.
- Mieszkając z dala od rodzinnego domu ujrzysz swoich rodziców, którzy tęsknią, lub są już daleko…
- Zatrzymasz się na chwilę i stwierdzisz: “Super były te wakacje, musimy znów tam pojechać”.
- Zamiast włączać dziecku bajkę pooglądasz z nim albumy: pokażesz te z jego dzieciństwa, opowiesz wiele ciekawych historii.
Mogłabym tak wymieniać długo, ale niech każdy z Was spróbuje i sam zobaczy, jakie to cudowne uczucie zatrzymać się na chwilę i pozwolić sobie na moment uśmiechu, tęsknoty, wzruszenia i miłości.
Dziś wystarczy poświęcić chwilę na to, by mieć te zdjęcia za kilka dni, jutro, lub nawet za kilka godzin. Teraz możesz bez wychodzenia z domu zamówić wydruk zdjęć z dostawą do domu. Ci, którzy są niecierpliwi, mogą podjechać do punktu samoobsługowego, gdzie w kilka minut można mieć zdjęcia.
Ja najczęściej korzystam z :
- EMPIK FOTO
- FOTOJOKER
- ROSSMANN
Gdy przeprowadzałam się do nowego mieszkania i znajomi pytali mnie, czy już mam wszystko gotowe, mówiłam “NIE”, dopóki na ścianie w salonie nie pojawiły się ramki ze zdjęciami rodzinnymi. Teraz, gdy mam do kogo się uśmiechnąć, nawet gdy fizycznie jestem sama w domu, mogę powiedzieć, że to jest mój dom,moje chwile, moje miejsce.
Na koniec mam dla Ciebie zadanie:
Wywołaj choć kilka zdjęć do końca roku 2016, a najlepiej zrób generalny fotograficzny porządek w pamięci telefonu i komputera, by zrobić miejsce na nowe, cudowne chwile, które czekają na Ciebie w 2017 roku.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Qi Gong – moje odkrycie miesiąca.
Zobaczyłam morze i oczy się zaświeciły. Usłyszałam delikatne dźwięki - odprężyłam się. Wykonałam pierwsze ruchy i wiedziałam, że będzie dobrze. Potem pojawiły się łzy i zszedł stres z ostatnich dni. Poczułam spokój w głowie, a energię w ciele. QiGong - moje odkrycie...
TOP 7 narzędzi przydatnych w tworzeniu treningów online
Jak zmontować trening video? Skąd brać zdjęcia? Jak stworzyć grafikę promującą treningi? Przed tobą 7 narzędzi których używam na co dzień w świecie treningów online i w ogóle podczas pracy w Internecie. Polecam je, bo bardzo ułatwiają pracę, są proste w obsłudze,...
Co robić w tym trudnym czasie? 14 wskazówek na temat komunikacji z klientami zajęć grupowych
Nie dam ci gwarancji. Nie powiem, że to zawsze zadziała. Jednak chcę pomóc ci choć trochę, bazując na tym, co wiem, co widzę, co sama sprawdzam i widzę, że działa. Obecna sytuacja związana z koronawirusem dotyka nas wszystkich, także instruktorów fitness i tańca,...

Newsletter
Czy chcesz być na bieżąco?
Zapisz się na Newsletter, a nie przegapisz najnowszych wpisów.
Dodatkowo dostaniesz w prezencie Fitnessowe Must Know, czyli listę 6 rzeczy, które pomogą uniknąć fitnessowo-biznesowych problemów.
Super pomysł z tymi zdjęciami! A artykuł jak zwykle ciekawy i fajnie napisany 🙂
Zachęcam zatem do realizacji i wydruku zdjęć. Cieszę się, że wpis przypadł do gustu, bo to najważniejsze, by podobało się czytelnikom.
Świetny artykuł, a ja w minione ostatnie wakacje, wydrukowałam sobie trochę zdjęć i utworzyłam pamiętnik z fotografiami. A jaka byłam szczęśliwa jak go tworzyłam. 🙂
Dziękuję ci. Ja właśnie muszę nadrobić zaległości, bo znów nazbierało się sporo zdjęć, a albumy puste czekają.
Oj ja również jestem staroświecka. Komputerowy ekran nie ma takiego uroku jak album, który rozkładasz na kolanach. Największy problem mam , które zdjęcia wybrać do albumu, bo wszystkie są dla mnie ważne. Przede mną stworzenie od podstaw swojego albumu z opisem, dodatkowymi kopertami na małe pamiątki. Fajny wpis 🙂
Każdy komentarz przypomina mi, że mam kolejną porcję zdjęć do wywołania. Muszę się wyrobić z tym jeszcze w 2016:) Powodzenia z twoim albumem, bo brzmi ambitnie:)
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Zdjęcia wywołane mają zupełnie inny przekaz niż te w formie elektronicznej. Stoją w albumie jak książka. W każdej chwili możesz do nich zajrzeć, każdy może. Kiedyś było jednak lepiej. Było 24 lub 36 klatki i zawsze wywoływane. Teraz jest o stokroć więcej i mało kto je wywołuje. Marzę o albumach, żeby wszystkie były identyczne, ale z napisami: 2002, 2003, itd… taka mała historia..nas..naszej rodziny…