Nie wiem jak Ty, ale ja pragnę być mądra, piękna i bogata. Oczywiście zdrowie i miłość są na pierwszym miejscu i to dziś nie podlega dyskusji. Czy jest jednak coś złego w tym, że pragnie się w życiu osiągnąć dostatek? Zadowolenie ze swojego wyglądu i osiąganie swoich celów to także nie grzech. Ewa Chodakowska, Edyta Herbuś czy Natasza Urbańska – te panie muszą mieć grubą skórę by nie zwariować.

Tak często słyszymy życzenia: „Wszystkiego najlepszego”, z naciskiem na „wszystkiego”, ale jak to “wszystko” się osiągnie, to czasem zaczyna się robić nieprzyjemnie. Nie wiem czy  tylko w Polsce tak jest, ale coraz częściej mam wrażenie, że w naszym kraju nie wypada być bogatym. Dodaj do tego piękno oraz mądrość i mieszanka wybuchowa gotowa. W jednej chwili jesteś na celowniku tych wszystkich, którym powodzi się gorzej i którzy walczą z kompleksami. Od razu pojawia się mnóstwo teorii. Wszyscy wiedzą lepiej, czemu zawdzięczasz nowe mieszkanie, płaski brzuch i dyplom MBA. Kasa pewnie pochodzi z przekrętów, płaski brzuch to efekt operacji plastycznej, a dyplom został kupiony na bazarze. Zżera ich od środka uczucie zazdrości i niechęci do „tego lepszego”. Skąd to się do licha bierze? Dlaczego w ludziach jest tyle zawiści?

Wystarczy posłuchać znajomych, poczytać komentarze na forach lub obejrzeć plotkarskie programy w TV. Na myśl przychodzą mi od razu trzy kobiety działające teraz lub kiedyś w branży taneczno – fitnessowej:

– Edyta Herbuś,
– Natasza Urbańska,
– Ewa Chodakowska.

Edyta Herbuś i Natasza Urbańska to według mnie  piękne, zgrabne kobiety, zdolne i inteligentne. Jednak talent to nie wszystko. Wiele lat harowały by osiągnąć sukcesy w swoim fachu. Na brak pieniędzy chyba nie narzekają. Korzystały ze swoich pięciu minut, wszędzie było ich pełno. Co ja na to? Jak na lato:) Super, że dziewczyny czerpały z tych swoich pięciu minut ile się tylko dało. Nie robiły nic złego, zresztą jak nie teraz, to kiedy? Jak będą miały 70 lat?!
Ewa Chodakowska – ma chyba tylu zwolenników ilu przeciwników. Musi mieć twardy tyłek, (zresztą niezły), by znieść wszystkie niepochlebne komentarze na swój temat. Jak pewnie wielu trenerów, nie zawsze zgadzam się z jej metodami treningowymi czy techniką wykonywanych ćwiczeń. Pisałam o tym we wpisie nawiązującym do jej płyty Secret, poświęconej technice Pilates. Wspominałam też o jej bardzo niestosownym zachowaniu we wpisie “Ewa Chodakowska atakuje trenerów”, a zakup jej magazynu Be Active uważam za nieudany. Jednak jedno trzeba jej przyznać. Dziewczyna wykorzystuje swój czas, czerpie z życia garściami. Treningi, książki, magazyn, płyty, sklep, klub – lista działań jest długa. Nie spoczywa na laurach i wciąż pnie się w górę. Wykorzystuje swoje zalety i szanse na sukces jakie spotyka na swojej drodze.

Myślę, że niejedna osoba chciałaby być w skórze tych trzech kobiet, ale sądzę, że tak naprawdę boi się do tego przyznać. Po prostu łatwiej jest krytykować piękną, zdolną i zadowoloną z życia. Oberwało im się nieraz, bo za dużo pozytywów z nich bije. Były i są wciąż niezłą pożywką dla mediów i przeciętnych Polaków, którzy w swoich komentarzach na forach mieszają je z błotem. Sama nieraz słyszałam z ust znajomych niepochlebne opinie na ich temat. Wszystkie te słowa były przesiąknięte zazdrością oraz pretensjami do całego świata.

Jestem przekonana, że byłoby lepiej gdyby ci wszyscy negatywnie odbierający świat zmienili nastawienie najpierw do siebie i polubili swoje „ja”. Wierzę, że jeśli dadzą z siebie więcej życzliwości i pozytywnej energii, to ona wróci do nich i to może ze zdwojoną siłą.

Bądźmy więc piękni, młodzi i bogaci bez zazdrości i zawiści. Czy życie nie byłoby wtedy piękniejsze?