Ewa Chodakowska atakuje trenerów.
W zeszłym tygodniu Ewę Chodakowską poniosły emocje, a swoim wpisem na Facebooku wywołała spore zamieszanie. Nazwała trenerów idiotami, a ich zachowanie buractwem.Jej wielbicielki zaciekle broniły swojej trenerki, a środowisko trenerów personalnych rozpoczęło dyskusje na swoich profilach społecznościowych i pewnie poza nimi.
Jeśli nie wiesz, o jaki wpis chodzi, szybko nadrób zaległości. Najlepiej przeczytaj wpis Ewy Chodakowskiej od razu, by mieć pełen obraz sytuacji.
O wpisie dowiedziałam się dzięki udostępnieniu go przez jedną ze swoich znajomych, której spodobał się owy komentarz, jak zresztą kilkunastu tysiącom innych osób. Przedstawiciele branży fitness też nie przeszli obok tej wypowiedzi obojętnie. Dyskusje pojawiły się na facebookowych profilach osób, które na co dzień mają styczność z trenerami:
Kasia Figuła Mentor PT
Espresso Fitness Business Solutions
Fitness PR
Do tego doszły dyskusje na prywatnych profilach moich znajomych – trenerów personalnych i nie tylko. Nieraz wśród komentujących można było znaleźć wypowiedzi osób ze środowiska trenerskiego, które na co dzień szkolą innych. Sama udzieliłam się w kilku dyskusjach. Wpis Ewy Chodakowskiej także skomentowałam, choć teraz mam problem z jego odnalezieniem wśród ponad tysiąca innych wypowiedzi. Mam nadzieję, że wciąż tam jest;)
Emocje już chyba opadły i dyskusje już się zakończyły, a ja właśnie dopiero teraz jestem gotowa, by szerzej skomentować tę sytuację. Uważam bowiem, że emocje są złym doradcą i dopiero po kilku dniach mogę z czystą odpowiedzialnością powiedzieć co myślę.
Czy zgadzam się z opinią Ewy Chodakowskiej?
Tak i nie. Są kwestie, pod którymi podpisuję się rękami i nogami, ale i takie, które budzą mój sprzeciw.
JESTEM NA “TAK”
Ewa ma rację, że ludzie są zazdrośni, zawistni i nie potrafią cieszyć się z czyjegoś sukcesu. Czekają na czyjąś porażkę i w większości przypadków nie dają przyzwolenia na sukces. Jeśli z sukcesem zawodowym łączy się szczęście prywatne i finansowe, to recepta na krytykę jest gotowa. Pisałam o tym już wcześniej we wpisie Nie wypada być pięknym, mądrym i bogatym, gdzie wspomniałam właśnie o fenomenie Ewy Chodakowskiej.
TAK – Zgadzam się, że wielu trenerów krytykuje ją dla zasady. Sądzę, że wiele osób bazuje na wytkniętym kiedyś błędzie technicznym, który pojawił się podczas prezentacji ćwiczeń w telewizji śniadaniowej. Myślę, że większość krytykujących nie zapoznała się nigdy bliżej z jej płytami zawierającymi programy treningowe: Skalpel, Killer czy Secret. Najłatwiej jest krytykować nie zgłębiając tematu. Tu przybiję piątkę i zgodzę się, że negowanie, szydercze uśmiechy i zgryźliwe komentarze, które płyną z ust niektórych trenerów są nie tylko nie na miejscu, ale świadczą o braku profesjonalizmu i kultury. O kulturze p.Ewy – nieco później;)
Pewnie ciekawi jesteście, co sama sądzę o jej programach? Tak się złożyło, że kilka dni przed publikacją tego burzliwego wpisu, rozmawiałam z koleżanką m.in. o Ewie Chodakowskiej: Rozmowa wyglądała tak:
Mój brzuch dawno tak nie wyglądał jak teraz
Czy powiedziałam znajomej, by odłożyła płyty Chodakowskiej na bok? NIE
Czy przedstawiłam swoją opinię bez wyzwisk i kulturalnie? TAK
Co najważniejsze – powiedziałam, że zgłębię temat, by móc dopiero wtedy powiedzieć więcej.
Gdy obserwowałam wypowiedzi niektórych trenerów, to nie wierzyłam własnym oczom. Trenerzy, którzy na co dzień pracują z wieloma klientami, szkoleniowcy, będący guru dla wielu instruktorów, pozwolili sobie na uwagi, które ze względu na użyty język moim zdaniem dyskwalifikują ich jako osoby, które mają dawać przykład innym. Dali wpuścić się w maliny i poszli tropem Chodakowskiej, jej tonu wypowiedzi i kultury, bądź jej braku. Oko za oko, wet za wet…
JESTEM NA “NIE”
Nie rozumiem oburzenia, gdy krytyka nie jest wyzywaniem i bezpodstawnym ubliżaniem, a merytoryczną uwagą z uzasadnieniem, płynącą od doświadczonego trenera z dużą wiedzą. Jeśli uwagi poprzedza wcześniejsze zgłębienie tematu i zapoznanie się z prezentowanymi ćwiczeniami, to nie można mówić tu o krytyce dla zasady. Wówczas nie ma mojej zgody na to, by negowanie ćwiczeń nazwać cyt. “buractwem”, a trenerów “idiotami”. Chyba tu emocje wzięły górę i trenerka tysięcy Polek zagalopowała się. Chamskimi uwagami nie ma się co przejmować, ale konstruktywna krytyka, kulturalna i wyważona może być naprawdę dobrą lekcją, tylko trzeba wiedzieć jak z niej skorzystać.
NIE – Nie spodziewałam się, że Ewa Chodakowska aż tak da się ponieść emocjom i użyje języka, który nie powinien w ogóle pojawić się w tej wypowiedzi. Jako osoba, która dla tysięcy osób jest przykładem pod wieloma względami, powinna umiejętnie sterować swoimi wypowiedziami. To sterowanie nie musi oznaczać manipulacji, obłudy i wyrachowania, a rozsądek i dyplomację. Czasem lepiej wziąć głęboki oddech, dać sobie ochłonąć i dopiero wtedy wylać swoje myśli na papier, tzn. na fanpage;)
Buractwo, idioci – co to w ogóle miało być? Tysiące fanek mówią o Ewie, że to nie tylko świetna trenerka, ale mądra, kulturalna, wspaniała kobieta, a tu taki klops. Przeczytałam większość komentarzy pod wpisem Ewy Chodakowskiej i wiecie co mnie martwi, a nawet przeraża? To, że niemal wszystkie wypowiedzi pochwalają jej postawę, kibicują i zagrzewają do boju. Mam wrażenie, że fanki Ewy widzą w niej swoją królową, której nie można zwrócić uwagi. Nie biorą nawet pod uwagę, że może czasem się myli, że może w gąszczu zalet jest kilka wad.
Widać, jak wielki wpływ ma Chodakowska na ludzi. Po jej słowach nawołujących do zmiany trenerów, mnóstwo komentarzy dotyczyło właśnie rezygnacji ze współpracy z trenerami, niechęcią do klubów fitness itp. Pewnie nieprzemyślane słowa i ataki na Chodakowską przy pierwszym spotkaniu z ćwiczącym są temu winne, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Dobry trener personalny czy instruktor zajęć grupowych naprawdę może zdziałać wiele dobrego. Przy tak dużej popularności i tysiącach wielbicieli powinno się brać odpowiedzialność za swoje nie tylko czyny, ale i słowa. Myślę, że tu pani Ewa poszła o krok za daleko.
Uważam jednak, że jej wpis poza wieloma negatywnymi emocjami, które wywołał, może być też dobrą lekcją dla nasz wszystkich.
Więcej dyplomacji, pokory, taktu i wiedzy przyda się każdemu – mi, tobie, instruktorom i trenerom personalnym oraz samej Ewie Chodakowskiej, która poszła o krok za daleko. Zwykłe “przepraszam”, lub krótkie sprostowanie mogłoby choć trochę oczyścić atmosferę. Ciekawe, czy możemy na to liczyć?
Qi Gong – moje odkrycie miesiąca.
Zobaczyłam morze i oczy się zaświeciły. Usłyszałam delikatne dźwięki - odprężyłam się. Wykonałam pierwsze ruchy i wiedziałam, że będzie dobrze. Potem pojawiły się łzy i zszedł stres z ostatnich dni. Poczułam spokój w głowie, a energię w ciele. QiGong - moje odkrycie...
TOP 7 narzędzi przydatnych w tworzeniu treningów online
Jak zmontować trening video? Skąd brać zdjęcia? Jak stworzyć grafikę promującą treningi? Przed tobą 7 narzędzi których używam na co dzień w świecie treningów online i w ogóle podczas pracy w Internecie. Polecam je, bo bardzo ułatwiają pracę, są proste w obsłudze,...
Co robić w tym trudnym czasie? 14 wskazówek na temat komunikacji z klientami zajęć grupowych
Nie dam ci gwarancji. Nie powiem, że to zawsze zadziała. Jednak chcę pomóc ci choć trochę, bazując na tym, co wiem, co widzę, co sama sprawdzam i widzę, że działa. Obecna sytuacja związana z koronawirusem dotyka nas wszystkich, także instruktorów fitness i tańca,...
Zapisz się na Newsletter, a nie przegapisz najnowszych wpisów.
Dodatkowo dostaniesz w prezencie Fitnessowe Must Know, czyli listę 6 rzeczy, które pomogą uniknąć fitnessowo-biznesowych problemów.
Pamiętam. Czytałam. To akurat był bardzo przemyślany wpis Pani Ewy 😉
Ewa nazwala rzeczy po imieniu a slowa idioci nie widzialam w poscie!Ja nie znam trenera ktory wiecej osiagnal od Ewy bynajmniej w Polsce takze zazdro az kipi z kazdej strony!
Można używać różnego słownictwa i ja akurat nie pochwalam tego zachowania. Uważam, że był to krok za daleko. Oczywiście ma prawo pani do swojej opinii jak i ja. Co do zazdrości, to zgadza się, że jest jej dużo. Pisałam o tym we wpisie, przyznając Ewie dużo plusów i nadal je przyznaję. Nie jestem pewna, czy te fragmenty Pani czytała. Mi akurat do zazdrości daleko, a wręcz cieszę się sukcesami innych, także Ewy. Niech korzysta ile można. Mam nadzieję, jednak, że podobne posty nie pojawia się ani u p.Ewy ani u innych. Nie tędy droga i nawet, gdy należy kogoś skrytykować, to można to zrobić z klasą. Tego życzę wszystkim, a Pani dziękuję za komentarz.