
Moja pasja = moja praca. Co mi daje, co odbiera?
Mam to szczęście, że moja pasja jest moją pracą. Często łapię się na tym, że mówię : “Idę na zajęcia”, zamiast “Idę do pracy”, a tekst: “Nie lubię poniedziałków”, w ogóle do mnie nie pasuje. Praca daje mi mnóstwo pozytywnych emocji, ale i odbiera coś, co większość z Was ma na co dzień.
CO DAJE MI PRACA ?
RADOŚĆ
– Gdy widzę grupę tańczącą z uśmiechem na twarzy.
– Gdy nie mogę doczekać się kolejnych zajęć.
– Gdy pomimo deszczu za oknem, na sali jest 100% frekwencji.
To tylko niektóre z wielu sytuacji, które sprawiają, że jestem szczęśliwa i dziękuję za to, co robię.
CIERPLIWOŚĆ
Kontakt z ludźmi na sali sprawia, że nie oczekuję wszystkiego od razu. Wiem, że nie każdy nauczy się nowego kroku w kilka sekund. Tej cierpliwości uczę też swoich kursantów, bo nieraz chcą osiągnąć efekt od razu, a czasem trzeba zwolnić, by potem osiągnąć podwójną … i tutaj spójrz na kolejny punkt:)
SATYSFAKCJĘ
Te chwile, gdy jestem dumna z moich kursantów są bezcenne. Na długo zapadają w pamięci momenty:
– Gdy klienci wykonują bezbłędnie finalną choreografię, o której na początku zajęć mogli tylko śnić i niemal potykali się o własne nogi.
– Gdy odbieram telefon od pary, która dziękuje mi za wspaniałe przygotowanie do pierwszego tańca i cudownie spędzony czas podczas lekcji.
– Gdy zgarbiony, zagubiony i przerażony mężczyzna, po kilku lekcjach tańca przeobraża się w pewnego siebie, cieszącego się życiem, świetnego faceta.
To tylko kilka przykładów, bo tych chwil, które dają mi napęd do dalszej pracy było i jest wiele.
WZRUSZENIE
– Gdy para tańcząca swój pierwszy taniec wpatrzona jest w siebie jak w obraz, a z ich oczu bije miłość i zaufanie.
– Gdy Ula, która niedawno straciła bliską osobę przychodzi na zajęcia, bo tu odczuwa spokój oraz zyskuje siłę do życia.
– Gdy Kamila, która zmaga się z ciężką chorobą dziękuje mi za godzinę relaksu i cudownych emocji.
Raz zdarzyło mi się nawet popłakać na zajęciach, które prowadziłam. Było to kilka lat temu podczas Stretchingu gdy wzruszyłam się pięknym utworem. Być może dla niektórych jest to nieprofesjonalne, ale to było silniejsze ode mnie. Instruktor też człowiek, a nie robot, jak niektórzy twierdzą.
(Z szacunku dla prywatności moich klientów, imiona osób podane wyżej zostały zmienione).
NOWE ZNAJOMOŚCI
Dzięki treningom poznaję wielu wspaniałych ludzi. Z niektórymi widuję się przecież regularnie latami. Tak miło jest później dostać pozdrowienia od Sylwii z wakacji, czy zdjęcia z Sylwestra od Marii. Niby nic wielkiego, a jednak miło się robi na sercu.
DOBRĄ ZABAWĘ
“Tańcz i baw się dobrze” – takim hasłem zachęcałam klientów do wspólnych zajęć prowadząc Estilo Dance Studio w Szczecinie. Zawsze pragnęłam, by uczestnicy moich zajęć oprócz nowych umiejętności doświadczyli także świetnej zabawy. Dlatego staram się na zajęciach obdarowywać wszystkich uśmiechem i dobrą energią, bo to wraca i wtedy jest cudownie.
UBAW PO PACHY
Moje zabawne przejęzyczenie, śmieszny krok na Fit Dance czy żart Małgosi opowiedziany chwilę przed Pilatesem. To wszystko sprawia, że nieraz na zajęciach mamy niezły ubaw, a brzuchy bolą nas od śmiechu.
PIENIĄDZE
Już wiesz, że moja praca to moja pasja, ale to wciąż praca, za którą należy mi się wynagrodzenie, więc TAK – moja praca daje mi również pieniądze. Mam obowiązki, rodzinę, zobowiązania finansowe, więc pasja pasją, ale na ZUS zarobić trzeba:)
CO ODBIERA MI PRACA ?
WOLNE WIECZORY
Kiedy większość znajomych wraca z pracy, to ja do niej idę. Z mężem nieraz mijam się w drzwiach i przekazuję mu szybko najważniejsze informacje dotyczące przejęcia opieki nad córką. Gdy wracam z pracy, dziecko nieraz już śpi. Nie każdy weekend też mam wolny, bo część z nich spędzam na warsztatach i szkoleniach. Ale wiecie co? Nie narzekam. Zawsze staram się zachować równowagę. Z wyprzedzeniem planuję wyjście z koleżankami do kina, randkę z mężem czy odwiedziny u rodziców. Z dzieckiem spędzam długie poranki i przedpołudnia. Myślę, że ci, którzy wszystkie wieczory mają wolne, to i tak w większości spędzają je oglądając TV, a kolacja z przyjaciółmi czy teatr z mężem nawet nie przyjdzie im do głowy.
Czy w mojej pracy instruktora zdarzają się negatywne emocje? Tak, ale rzadko. Czasem trafi się gorszy dzień, złe samopoczucie, stres związany z jakimiś wydarzeniami. Jednak zawsze staram się, by jakiekolwiek złe emocje i problemy zostawiać za drzwiami. Jestem tu i teraz i prowadzę zajęcia najlepiej jak potrafię. Szanuję swoich klientów i nie zasługują oni na to, by złe emocje tkwiące we mnie miały wpływ na przebieg zajęć. Prawda jest taka, że kontakt z uczestnikami zajęć sprawia, że wszystko co złe i smutne rozmywa się, a po skończonych zajęciach jest zawsze lepiej.
Jak widać moja praca więcej mi daje niż odbiera. Lubię mój styl życia i póki co nie zamierzam go zmieniać, choć: “Nigdy nie mów nigdy”.
Qi Gong – moje odkrycie miesiąca.
Zobaczyłam morze i oczy się zaświeciły. Usłyszałam delikatne dźwięki - odprężyłam się. Wykonałam pierwsze ruchy i wiedziałam, że będzie dobrze. Potem pojawiły się łzy i zszedł stres z ostatnich dni. Poczułam spokój w głowie, a energię w ciele. QiGong - moje odkrycie...
TOP 7 narzędzi przydatnych w tworzeniu treningów online
Jak zmontować trening video? Skąd brać zdjęcia? Jak stworzyć grafikę promującą treningi? Przed tobą 7 narzędzi których używam na co dzień w świecie treningów online i w ogóle podczas pracy w Internecie. Polecam je, bo bardzo ułatwiają pracę, są proste w obsłudze,...
Co robić w tym trudnym czasie? 14 wskazówek na temat komunikacji z klientami zajęć grupowych
Nie dam ci gwarancji. Nie powiem, że to zawsze zadziała. Jednak chcę pomóc ci choć trochę, bazując na tym, co wiem, co widzę, co sama sprawdzam i widzę, że działa. Obecna sytuacja związana z koronawirusem dotyka nas wszystkich, także instruktorów fitness i tańca,...

Zapisz się na Newsletter, a nie przegapisz najnowszych wpisów.
Dodatkowo dostaniesz w prezencie Fitnessowe Must Know, czyli listę 6 rzeczy, które pomogą uniknąć fitnessowo-biznesowych problemów.
Te zajete wieczory to chyba jedyny minus ale bywa uciazliwy niestety :/
Czasem tak, ale staram się rekompensować to weekendami, choć niektórymi:)
Kazdy zawod ma swoje plusy i minusy. Teraz tak popularne pracowanie w domu i na swoje wlasne konto tez ma mnostwo minusy. Najwazniejsze to zeby bylo wiecej plusow i minusow bo idealnie nigdy nie bedzie.
Emilia, jestem pelna podziwu. To wymagajaca praca, a jednak to chyba ogromne szczescie moc utrzymac sie ze swojej pasji. Pozdrawiam serdecznie Beata
Dziękuję Beato. Staram się, jak mogę;)
Przewaga plusów! To super “praca” dla tych, którzy wolą elastyczne godziny, no i ewentualnie można jeszcze mieć etat, a zajęcia prowadzić popołudniami. Korzystam z tego drugiego rozwiązania i bywa to męczące tylko teoretycznie. W praktyce trochę ruchu po pracy przy biurku to zbawienie.
O tak – twoja opcja też jest świetna, bo wówczas masz stały zarobek, a swoją pasją jeszcze dodatkowo dorabiasz powiedzmy na swoje przyjemności:) Do tego spędzasz czas aktywnei i masz odskocznię od tej pracy etatowej.
też to znam- zajęte wieczory, ale każdy minus jest do przejścia jeśli się kocha swoją pracę;) dużo tu dobrej energii! pozdrawiam! 🙂
Dziękuję ci za komentarz. Staram się by dobra energia przeważała, choć gorzkie wpisy też się zdarzają bo równowaga musi być;)